środa, 28 września 2016

Ciemna strona mocy?

Hej Hej Witajcie!
W dzisiejszym poście pragniemy Wam opowiedzieć niezwykłą historię, którą przeżyłyśmy podczas wczorajszego spotkania klubowego.
Po wielu licznych zwariowanych zabawach na bagnach Nowej Granii, (babę jagę i chowaniu się w drzewach oraz... poznawaniu anatomi konia w sposób ehem xD)  postanowiłyśmy udać się do samego serca mrocznej organizacji Dark Core.  Żadna z nas nie spodziewała się jednak tego co  miało nas tam spotkać.
Długa przeprawa po strzeżonej platformie doprowadziła nas do portalu Pandorii.
Bawiąc się i szalejąc naokoło niego nagle przeżyłyśmy szok, gdy Liv po prostu zniknęła wpadając do  jego środka! 
Spanikowałyśmy!
 W końcu wraz z Kate, Agnes, Lydią i Danielą ruszyłyśmy jej na ratunek jednak gdy grupą wkroczyłyśmy do wewnątrz .....
SOSIKA nigdzie nie było!
Czy uda nam się uratować Bulionika i wydostać z mrocznej otchłani Pandorii? Tego dowiecie się dopiero w następny poście.



Trzymajcie kciuki za znalezienie Sosika (Liv)
~ Sylv i Mrożonki.


poniedziałek, 26 września 2016


No i można powiedzieć, że nastała ta wiekopomna chwila. Nareszcie można zakopać topór wojenny i wstąpić w erę świętego spokoju bowiem dziś oficjalnie Serduszka i Cienie doszły do porozumienia!
Po wyjaśnieniu sobie wszystkich niewygodnych i męczących sytuacji, obustronnym przeproszeniem za błędy przeszłości konflikt dobiegł końca.
Okazało się, że w większej mierze nakręcaniem obu klubów na siebie 
zajmowało się niechlubnie kółko wzajemnej adoracji 3 dziewczyn, które na całe szczęście,
 zniknęły już z życia obu klubów. 
 Dziękujemy wam zacne grono za tak zgryźliwe komentarze, nazywanie obu liderek SU***I Czy K**MI oraz za nieprzychylne ( na szczęście rychło w czas poddane moderacji) komentarze, które oczywiście miałyście śmiałość wypisywać tylko anonimowo. 



Z tego miejsca od serca pragnę podziękować dziewczynom z mojego klubu, za zrozumienie, wytrwałość i chęć zmian. Dziękuję w szczególności

Lydi Łydce Łydkowskiej Kinglake za wieczne wsparcie, waleczność i haryzmę,

Agnes Wagnes Andżejosław Vader za wieczne pozytywne nastawienie do nawet najgorszej sytuacji

Adelaide Sreberko Silverrock za bycie głosem rozsądku i ostoją spokoju

Amandzie Haybaker i Kate Mcwater za umiejętność rozgonienia nawet najciemniejszej chmury swoimi nieskończonymi dawkami świetnego humoru,

Danio Danielewicz Julianow i Liv Sosik Bulionetka za wsparcie każdej dziołchy w klubie podczas tego ciężkiego okresu

Connie Żabce Różowej Pandabaker za wrażliwość i umiejętność dostrzeżenia pozytywów w całej sytuacji 

 a także  członkini SJ Norze Rudziźnie za zainicjowanie rozmów między klubami.

Dziękuję Wam wszystkim jako Przewodnicząca tego zajebistego Klubu!



sobota, 10 września 2016

Dzikie densy

Wczorajsze spotkanie poprowadziłam ja (Łydka :3). Spotkałyśmy się w małym gronie pod ujeżdżalnią, gdzie przećwiczyłyśmy sobie nasz układ klubowy. 

W międzyczasie Kate jak zwykle musiała na chwilę wyjść, więc w grupie zmniejszonej o jednego członka ruszyłyśmy na Tor Baronowej, gdzie zrobiłyśmy sobie wyścig pieszo oraz stępem. Obydwa (wcale się nie chwaląc xD) wygrałam ja :') W każdym razie Kate nie było tak długo, że postanowiłam rozpocząć bez niej wczesnej przygotowane przeze mnie Treasure Hun. Zabawa polega na tym, że "skarb", w tym przypadku ja, chowa się w jakimś miejscu na wyspie, a następnie podaje reszcie krótkie zagadki dotyczące kolejnych przystanków. 

Pierwsza zagadka brzmiała: 
"Tam, gdzie na ścianach drzewa
Pędzić Wam teraz trzeba"
Chodziło oczywiście o Zamek Srebrnej Polany - są w nim malowidła drzew. O dziwo dziewczyny miały z tym największy problem xD
W międzyczasie dołączyła do nas Kate :)
Kolejne zagadki podawałam dziewczynom na priv, aby było fair.

Druga zagadka:
"Tam kolejna przeszkoda,
Gdzie rozpoczęła się nasza przygoda"
Odpowiedzią było Moorland - to tam po raz pierwszy odkrywałyśmy Jorvik.

Trzecim przystankiem było Opactwo Doyla. 
"Kolejny przystanek jest tam, gdzie dookoła
Stare ruiny kościoła"
I z tą odpowiedzią nie było dużych problemów.

Dalej dziewczyny miały za zadanie dojechać do mostu między Srebrną Polaną, a Jodłowym Gajem.
"Duży most kamienny
Dla ciebie teraz bezcenny".
Od tego przystanku dzieliły ich już centymetry do skarbu. 

Ostatnia zagadka brzmiała:
"Jestem tam, gdzie w niewielkiej ilości
Leżą kości".

Okazało się, że dziewczyny kompletne nie znają tego miejsca xD Wszystkie jak jeden mąż myślały, że chodzi i mały cmentarz obok sadu. Mi jednak chodziło o małą kupkę kości w lesie niedaleko kopalni.



Koniec końców zabawę wygrała Danio. Na sam koniec dołączyły też do nas Agi i Sosik. 
W międzyczasie z niewiadomych przyczyn odłączył się do nas Wafel :c
Następnym przystankiem była Kopalnia Srebrnej Polany, skąd rozpoczęłyśmy sztafetę. 
Trasa przebiegała od Kopalni Srebrnej Polany, skąd startowały Danio i Kate, przez Farmę Steva, gdzie czekały Agi i Sosik, poprzez Zjeżdżalnię, gdzie stałam ja z Luc, aż do fontanny w Jarlaheim.
Pierwsza dojechała grupa Danio, czyli Sosik i Luc.
Następnym planem była dyskoteka w Forcie Pinta, gdzie chciałyśmy zobaczyć, czy taniec również się zmienił. Kate znowu musiała mieć małą przerwę, tak samo jak Luc, więc we czwórkę pojechałyśmy do FP. Tam poczekałyśmy na resztę, tańcząc "w kółeczku", które zrujnował Sosik nieumiejący geometrii xD


Po dołączeniu Luc i Kate padł pomysł, abyśmy spróbowały zatańczyć synchroniczne w dwuszeregu. Niestety Sos znowu się nie popisał i zamiast w dwuszeregu ustawił się w kolumnie ;-; Także stworzyłyśmy dwie trzyosobowe grupy i zaczęłyśmy taniec. Mi, Kate i Agi udało się idealnie, natomiast reszcie... No xD
Potem jeszcze pomogłyśmy Luc nagrać film na kanał o nowych animacjach... Znaczy dziewczyny pomagały, bo ja próbowałam skłonić konia do zejścia z pomnika... No ja nie wiem, jak on się tam znalazł.
Na sam koniec zahaczyłyśmy o Świętą Latarnię i zakończyłyśmy spotkanie :)

~Łydka

niedziela, 4 września 2016

Frosty podbijają starą Świątynię!

Wczorajsze spotkanie rozpoczęłyśmy na PPK, tuż obok chatki Hermita. 


O 20:15 ruszyłyśmy majestatycznym töltem w stronę starszej siostry naszej Świętej Latarni. Stamtąd przemieściłyśmy się na farmę, gdzie zaczęłyśmy zabawę w Slendera bez koni. 
Po dwóch rundach Sylv  zarządziła zabawę w poszukiwanie skarbu, którym była Agnes. Miała ona za zadanie ukryć się i instruować dwie utworzone grupy w jakim miejscu się znajduje. Po paru minutach biegu, w którym setki razy oskarżono mnie o czity (dzięki, Żelek xD) dobiegłyśmy do Farmy Burza w Eponie, gdzie ukrył się Andżej (błąd specjalny). Okazało się, że jej kryjówka nie była zbyt dobra, bo Danio znalazła ją sekundę po dojechaniu na miejsce. Grę wygrała drużyna Ade - ja, Sylv oraz Danio. 
Następne zadanie było nieco trudniejsze - cała nasza ośmioosobowa brygada musiała dostać się do ruin Świątyni w Eponie, a jak wszyscy wiedzą - nie jest to łatwe.  Jednak po kilkunastu minutach, wielu upadkach i nawet jednym tepnięciu do stajni, udało się - ostatnie Serduszko oklaskiwane przez resztę klubu dostało się na górę. Zrobiłyśmy sobie pamiątkowe zdjęcie z widokiem na Nową Grań.


 Ledwo pomieściłyśmy się na skale wybraną przez naszą zawodową fotografkę, Agnes, ale i tym razem dałyśmy radę. Nie obyło się również bez szalonych skoków w przepaść. Jak widać na załączonym obrazku tylko ja chciałam ratować resztę klubu przed rychłą śmiercią... Nie udało się. 



Naszym następnym przystankiem były stajnie macierzyste, w których zmieniłyśmy konie na bardziej eleganckie i poszłyśmy ćwiczyć nasz nowy układ klubowy na ujeżdżalni przy akompaniamencie śpiewu Andżeja "Tylko biedronka nie ma ogonka! Tylko biedronka ogonka!".
 Po wielu, wielu próbach podjechałyśmy do latarni potłuc trochę czołami o metal. 
Na samym końcu wspólnie podjechałyśmy na mistrzostwa Valedale, niestety takie z nas sieroty, że żadna nic nie wygrała. Ja przegrałam przez Agnes, która w połowie wyścigu kazała wyłączyć mi czity :( 
Po mistrzostwach spotkanie zakończyło się, jednak my chyba nie miałyśmy siebie dość, bo poszłyśmy wspólnie podbić Alicię Online :D

~Łydka

PS Nasze wyczyny z poprzedniego spotkania możecie obejrzeć na kanale Luciany :)