sobota, 21 stycznia 2017


Witajcie Kochani

W dzisiejszym poście przychodzimy do was z nowinkami z naszego ostatniego spotkania klubowego, które było niebywale intensywne. Dlaczego? Poza hardcorową wersją zabawy w chowanego ( na terenie całej zielonej doliny z możliwością chowania się przy pomocy grafiki, oraz sztafetą, która ciągnęła się od Młyna Willa do Miasteczka Nowej Grani postanowiłyśmy grupowo, że staniemy się Pionerami świata Jorvik i tak  jak nieliczne zawodniczki dostaniemy się w kilka niedostępnych miejsc. 

Pierwszym celem naszego najazdu stała się mała zielona wysepka niedaleko Nowej Grani. Postanowiłyśmy, że klubowo postaramy się zmierzyć  z niedostępnym kawałkiem lądu i... jak się okazało 

FROSTOM SIĘ UDAŁO!

Po wielu usilnych próbach dostania się na wyspę przy pomocy PARÓWCHORSÓW - (definicja stworzona przez Kendrę Oakwood odnosząca się do koni rasy Pino, AQH i Apalloosa),
 bliskie wyczerpania psychicznego i palcowego, po grupowym wymolestowaniu klawiatur, myszy i wściekaniu się na konfie SKYPE, nareszcie.... 

Sadie Macroad 

jako pierwsza niczym Mesjasz wstąpiła na suchy ląd.  Udowodniła wszystkim, że uda nam się osiągnąć nasz cel. Zmotywowane tym faktem,  w końcu w większej części klubu dostałyśmy się na ,, ZIELONĄ WYSPĘ" i wspólnie okrzyknęłyśmy, że  Frosty przejmują ten teren.  Zobaczcie sami. :p.




Koniec końców w 7-osobowym składzie ( Lydia, Sylvie, Sadie, Nora, Kendra , Liv, Agnes,) cieszyłyśmy się ze zdobycia  nowego lądu. Reszta dziewczyn w tym zdeterminowany Bob- Malina i Krewetka - Ebba ( Ebi) postanowiły, że nie dadzą za wygraną i jeszcze wrócą by zmierzyć się z zieloną wyspą. 

,,Sylv nie mów mi, że brakuje mi milimetrów, 
bo się zmotywować nie mogę. "
Bob Malinowski ~ 2017


Kolejnym celem klubowego zdobywania ciężkich terenów stała się słynna Dolina Popiołów. Po zostawieniu koni na ujeżdżalni ( glitch by pozbyć się mgły z doliny) , zbiorowym biegiem dostałyśmy się pod winę w Dolinie Ukrytych Dinozaurów i wspólnie zaczęłyśmy wędrówkę ku wspinaczce. Największą kozą - jak zwykle okazałam się ja - Sylvie. 


,,Wszystkie swoje konie krzyżuję z kozami dlatego tak dobrze się wspinają." 
Sylvie Graylake ~2017

Oto kilka zdjęć z tego co udało nam się zobaczyć podczas podróży i już po wyczerpującej wspinaczce. 








Po spotkaniu, które trwało prawie 5 godzin uznałyśmy, że jak na jeden piątek wystarczy nam wrażeń. Co natomiast wydarzy się jutro? Tego nie wie nikt. Oczekujcie na dalsze wyczyny FROST HEARTS.







2 komentarze:

  1. Super, Zieloną Wyspę przejmują Frosty c;. Według mnie powinna Wam wyskoczyć ikonka:
    ,,Brawo Frosty! Właśnie znalazłyście Zieloną Wyspę!W nagrodę dostajecie 50000 Star Coins i Złotą Odznakę Zielonej Wyspy!"
    :D
    Pozdrawiam Charlotte :D
    PS.Sorry że opuściłam Wasz Wspaniały Klub, bo serio był jest i będzie świetny, ale założyłam swój własny klub c;

    OdpowiedzUsuń
  2. A' propos o kozach... Ostatnio w stajni jeździłam na takim Apaczu.. Niby nic dziwnego, nie? (Jest to siwy kucyk z prawie czarną dupą :D ) Gdyby nie to, że powiedziała:
    "Ten Apacz od tyłu to troche jak koza wygląda"
    Wtedy to mnie po prostu powaliło XDD

    OdpowiedzUsuń