środa, 28 grudnia 2016


Halo, halo? Czy ktoś tu jeszcze jest?
Mamy nadzieję, że tak, ponieważ w przeciwieństwie do nagłej ciszy na blogu - klub tętni życiem, a spotkania odbywają się jedno po drugim!
Dlatego też, bez przedłużania przechodzimy do posta. Jak zresztą nagłówek głosi, u Naszych mrożonek miało miejsce wielkie wydarzenie - dosłownie, ponieważ spotkałyśmy się, aż czterema klubami!
Mianowicie: Brave Panthers, Elite Foxes, South Ghosts Club i oczywiście Frost Hearts.
Zebranie odbyło się przy torze do cavaletti w Moorland.

 
I tak, w akompaniamencie śpiewanych przez mrożonki kolęd, ruszyłyśmy przedzierając się przez tłoczne Moorland, aby dotrzeć do bram Jodłowego Gaju. Przez tę część podróży prowadziła Nas przedstawicielka Brave Panthers - Izabella Whaleweb.


Podczas leśnej wędrówki, nie zabrakło czasu na pogawędki przy piknikowym koszu ^^
 
Po chwili przerwy, żwawo ruszyłyśmy ku Valedale, tym razem za przywódczynię mając Lydię Kinglake z Frost Hearts.


Przy jeziorze Valedale, dla odmiany zorganizowałyśmy postój wokół ciepłych płomieni ogniska oraz woni piekących się kiełbasek.
Następnie dowództwo przejęła Sasha Mousefoot z Elite Foxes, która przeprowadziła Nas leśnym ścieżkami do Młyna Srebrnej Polany.

I tutaj nie zabrakło czasu, aby przysiąść na piknikowym kocu :D

"Z drogi śledzie, rajd wielki jedzie!" rozbrzmiewały krzyki kiedy ponownie wjeżdżałyśmy w zatłoczone miasta, z Karin Silentstar z South Ghosts Club na czele.
Niestety nie wiemy do kogo dotarły Nasze wołania, ponieważ klubowiczów było tak wiele, że kiedy przejeżdżałyśmy przez Miasteczko, nie było widać nikogo prócz Nas :')
Zbliżamy się do końca rajdu, ale nawet u kresu Naszej podróży, znalazłyśmy chwilę na zapełnienie żołądków.
Wreszcie, po przejechaniu połowy mapy i miło spędzonym czasie, zatrzymałyśmy się w Ujeżdżalni, gdzie ustawione, w długim jak mur chiński, szeregu pożegnałyśmy się i rozeszłyśmy we własne strony!


To koniec rajdu, jeszcze raz dziękujemy wszystkim klubom i liczymy na więcej takich spotkań!
Miłego dnia!

sobota, 19 listopada 2016

Nowa zabawa i ciekawy challange! ^^

Hej wszystkim!
Jak wiadomo po tytule, zrobiłyśmy wszystkie challange "Brave Panthers"!
Czyli przejechałyśmy z farmy steva, aż do stajni złotych liści w DZW ale nie galopem, cwałem itd.
POJECHAŁYŚMY TAM STĘPEM! XD
Przygoda wszech czasów wam powiem xD. Ale pogalopujmy do innego tematu..
CZYLI NASZEJ NOWEJ ZABAWY W KLUBIE! ^^ Ta zabawo to "Prawda czy wyzwanie", większość z nas wybrało wyzwanie (wszyskie ale ciiiii), najlepsze moim zdaniem miała nasza Łydka która miała wyznać miłość jednej z dziewczyn spoza klubu :")! Kolejna co do najlepszego wykonania wyzwania była Sadie, która miała.. powiedzieć calemu miodkowi jak bardzo loffcia tampony! XD
Ja, czyli Lucy prowadziłam pogrzeb kupy z stajni na Farmie Stevana xD, Luciana miała bardzą, ważną misje życia i śmierci..
Musiała sprowadzić jedną dziewczyne do kaplicy Doyla! XD Kendra, zrywała z jedną dziewczyną, z fortu pinta, Malin musiała zdobywać lewady dla swojego kucyka (Kukiza XD)

To chyba na tyle z dzisiaj
~Lucy~

piątek, 11 listopada 2016


Hej kochani. Dzisiaj przychodzę do was z wyczekiwanym przez Was rozstrzygnięciem konkursu HALLOWEENOWEGO!!!. Przede wszystkim przepraszam Was za drobne opóźnienia związane z jego rozstrzygnięciem ale wynikły one z przyczyn czysto technicznych. 

Zanim jednak przejdę bezpośrednio do ogłoszenia wyników oto krótkie podsumowanie.
Tak więc do udziału w konkursie zgłosiło się 14 osób, którym bardzo serdecznie dziękujemy za udział. Niestety, niektóre ze zgłoszeń pozostawiały sporo do życzenia i niekoniecznie miały wiele wspólnego z tematyką konkursu jednak za nie też dziękujemy ;p. 

Finalnie rozstrzygnięcie konkursu toczyło się między 10-cioma fantastycznymi pracami w tym 
4-ema opowiadaniami, 1 filmem i 5-cioma kostiumami. 

Jednakże niekwestionowanymi przodownikami konkursu okazały się niesamowite opowiadania, z których każde mroziło krew w żyłach.
Tak więc nie powinien zadziwić nikogo fakt, że właśnie to opowiadania zajęły wszystkie 3 miejsca na podium tego konkursu. 

Nie przedłużając dalej oto wyniki!

1 MIEJSCE
Daniela Shadowbook

Opowiadanie co prawda nadesłane zostało bez tytułu ale było wręcz nieziemskie! Pisane z lekkim piórem i z niebanalną psychologią postaci budziło grozę w niejednej z nas. Oto następca Stephena Kinga! ;D Chcecie przekonać się sami? Oto link do zwycięskiego opowiadania mistrza grozy ;p.

Opowiadanie


GRATULACJE! Otrzymujesz od nas 500 SC oraz niespodziankę w postaci również LALKI FROST HEARTS uszytej na podobieństwo Twojej postaci. 



2 MIEJSCE
Lydia Kinglake

Nie spodziewałam się, że twoje opowiadanie zakończy się taką puentą. Wspaniale umiesz budować atmosferę i opisywać otoczenie głownego bohatera. Niebanalne i trzymające w napięciu dzieło wzbudziło w nas grozę, szczególnie podczas sceny pościgu. Genialna praca i zasłużona nagroda!

Opowiadanie


GRATULACJE! Otrzymujesz od nas 100 SC oraz niespodziankę w postaci również LALKI FROST HEARTS uszytej na podobieństwo Twojej postaci. 


3 MIEJSCE
Anastasia Strawberryleaf

Twoje opowiadanie wiało grozą już odsamego początku. Atmosfera,którą wyczarowałaś za pomocą swojej wyobraźni była naprawdę godna podziwu. Mistrzowsko umiesz budować napięcie. Pomysł na opowiadanie był naprawdę niebanalny i powodował napad ,gęsiej skórki". ;D

Opowiadanie

GRATULACJE! Wygrywasz 100 SC
 oraz edit swojej postaci na podobieństwo tych z naszego klubu!!!


UWAGA Wygląd nagród zostanie wstawiony na bloga tuż po ich wykonaniu w określonym terminie!


Nagrody SC zostaną przelane w przeciągu 2 tygodni na konta wygranych za pomocą usługi Pay Pal. Nagrody w postaci maskotek  w przeciągu 3 tygiodni oraz 
Nagrody w postaci editów  w przeciągu 2 tygodni pojawią się u wygranych. 


Wszystkim uczestnikom dziękujemy za udział i zapraszamy do stanięcia w szranki w kolejnych konkursach organizowanych przez Frost Hearts.!


środa, 5 października 2016


WITAJCIE WSZYSCY!

W dniu dzisiejszym przychodzę do Was by wszem i wobec ogłosić kolejny KONKURS!
Uczestniczyć w nim mogą wszyscy, którzy o nim usłyszą,
a oto zasady.

Ponieważ wielkimi krokami zbliża się ku nam  HALLOWEEN,
waszym zadaniem będzie.... straszenie i robienie psikusów. ;D
Jednak  o co chodzi dokładnie?

ZGŁOSZENIA PRZYJMOWANE BĘDĄ DO 00:00 
31. października 2016 r. 

Cóż, jak zwykle tematyka waszej pracy musi nawiązywać do wspaniałego świata SSO.
Ponieważ w ostatnim czasie wiele konkursów kręciło się wokół editów i prac graficznych, niestety tym razem ta technika nie będzie możliwa. :D

Dostępne są 3 możliwe techniki wykonania:

1. Przerażające opowiadanie, które opowie nam pełną dreszczy, straszną historię z motywem dotyczącym SSO!

2. Krótki filmik/ clip, min. 1,5 min max 4 min , który zmrozi nam krew w żyłach.
Co nie jest proste, w końcu nie bez powodu nazywamy się Frost Hearts ;D. 

3. Screen z propozycją strasznego bądź też upiornego przebrania
dla naszej SSO-wej postaci i jej konia. (dozwolone są drobne modyfikacje graficzne, jak wygładzenie konturów postaci i konia lub dodanie efektu, czy ramki.)



Jak powinno wyglądać wasze zgłoszenie?

Wszystkie prace wysyłajcie pod adres e-mail 
 zabojczykanarek@gmail.com

W temacie wpiszcie hasło HELLOWEEN oraz numer techniki, którą wybraliście dla swojej pracy np:  HELLOWEEN 1

Do pracy dołączcie 2 screeny wyglądu waszej postaci tj. wasz ulubiony strój oraz screen jej twarzy.

Nagrodzone w konkursie zostaną 3 Prace. 

1. MIEJSCE  Pakiet 500 Star Coins + NIESPODZIANKA
2. MIEJSCE Pakiet 100 Star Coins + NIESPODZIANKA
3. MIEJSCE 100 Star Coins + MNIEJSZA NIESPODZIANKA


Wygląd NIESPODZIANEK oraz MNIEJSZEJ NIESPODZIANKI zostanie opublikowany w dniu rozstrzygnięcia konkursu czyli w 7 dni po  zakończeniu terminu zgłoszeń. 
Wygrani z 1 i 2  zostaną poproszeni o podanie adresu  pocztowego do wysyłki niespodzianki. 


CZEKAMY NA ZGŁOSZENIA!. UPIORNEJ PRACY I POWODZENIA ;D




środa, 28 września 2016

Ciemna strona mocy?

Hej Hej Witajcie!
W dzisiejszym poście pragniemy Wam opowiedzieć niezwykłą historię, którą przeżyłyśmy podczas wczorajszego spotkania klubowego.
Po wielu licznych zwariowanych zabawach na bagnach Nowej Granii, (babę jagę i chowaniu się w drzewach oraz... poznawaniu anatomi konia w sposób ehem xD)  postanowiłyśmy udać się do samego serca mrocznej organizacji Dark Core.  Żadna z nas nie spodziewała się jednak tego co  miało nas tam spotkać.
Długa przeprawa po strzeżonej platformie doprowadziła nas do portalu Pandorii.
Bawiąc się i szalejąc naokoło niego nagle przeżyłyśmy szok, gdy Liv po prostu zniknęła wpadając do  jego środka! 
Spanikowałyśmy!
 W końcu wraz z Kate, Agnes, Lydią i Danielą ruszyłyśmy jej na ratunek jednak gdy grupą wkroczyłyśmy do wewnątrz .....
SOSIKA nigdzie nie było!
Czy uda nam się uratować Bulionika i wydostać z mrocznej otchłani Pandorii? Tego dowiecie się dopiero w następny poście.



Trzymajcie kciuki za znalezienie Sosika (Liv)
~ Sylv i Mrożonki.


poniedziałek, 26 września 2016


No i można powiedzieć, że nastała ta wiekopomna chwila. Nareszcie można zakopać topór wojenny i wstąpić w erę świętego spokoju bowiem dziś oficjalnie Serduszka i Cienie doszły do porozumienia!
Po wyjaśnieniu sobie wszystkich niewygodnych i męczących sytuacji, obustronnym przeproszeniem za błędy przeszłości konflikt dobiegł końca.
Okazało się, że w większej mierze nakręcaniem obu klubów na siebie 
zajmowało się niechlubnie kółko wzajemnej adoracji 3 dziewczyn, które na całe szczęście,
 zniknęły już z życia obu klubów. 
 Dziękujemy wam zacne grono za tak zgryźliwe komentarze, nazywanie obu liderek SU***I Czy K**MI oraz za nieprzychylne ( na szczęście rychło w czas poddane moderacji) komentarze, które oczywiście miałyście śmiałość wypisywać tylko anonimowo. 



Z tego miejsca od serca pragnę podziękować dziewczynom z mojego klubu, za zrozumienie, wytrwałość i chęć zmian. Dziękuję w szczególności

Lydi Łydce Łydkowskiej Kinglake za wieczne wsparcie, waleczność i haryzmę,

Agnes Wagnes Andżejosław Vader za wieczne pozytywne nastawienie do nawet najgorszej sytuacji

Adelaide Sreberko Silverrock za bycie głosem rozsądku i ostoją spokoju

Amandzie Haybaker i Kate Mcwater za umiejętność rozgonienia nawet najciemniejszej chmury swoimi nieskończonymi dawkami świetnego humoru,

Danio Danielewicz Julianow i Liv Sosik Bulionetka za wsparcie każdej dziołchy w klubie podczas tego ciężkiego okresu

Connie Żabce Różowej Pandabaker za wrażliwość i umiejętność dostrzeżenia pozytywów w całej sytuacji 

 a także  członkini SJ Norze Rudziźnie za zainicjowanie rozmów między klubami.

Dziękuję Wam wszystkim jako Przewodnicząca tego zajebistego Klubu!



sobota, 10 września 2016

Dzikie densy

Wczorajsze spotkanie poprowadziłam ja (Łydka :3). Spotkałyśmy się w małym gronie pod ujeżdżalnią, gdzie przećwiczyłyśmy sobie nasz układ klubowy. 

W międzyczasie Kate jak zwykle musiała na chwilę wyjść, więc w grupie zmniejszonej o jednego członka ruszyłyśmy na Tor Baronowej, gdzie zrobiłyśmy sobie wyścig pieszo oraz stępem. Obydwa (wcale się nie chwaląc xD) wygrałam ja :') W każdym razie Kate nie było tak długo, że postanowiłam rozpocząć bez niej wczesnej przygotowane przeze mnie Treasure Hun. Zabawa polega na tym, że "skarb", w tym przypadku ja, chowa się w jakimś miejscu na wyspie, a następnie podaje reszcie krótkie zagadki dotyczące kolejnych przystanków. 

Pierwsza zagadka brzmiała: 
"Tam, gdzie na ścianach drzewa
Pędzić Wam teraz trzeba"
Chodziło oczywiście o Zamek Srebrnej Polany - są w nim malowidła drzew. O dziwo dziewczyny miały z tym największy problem xD
W międzyczasie dołączyła do nas Kate :)
Kolejne zagadki podawałam dziewczynom na priv, aby było fair.

Druga zagadka:
"Tam kolejna przeszkoda,
Gdzie rozpoczęła się nasza przygoda"
Odpowiedzią było Moorland - to tam po raz pierwszy odkrywałyśmy Jorvik.

Trzecim przystankiem było Opactwo Doyla. 
"Kolejny przystanek jest tam, gdzie dookoła
Stare ruiny kościoła"
I z tą odpowiedzią nie było dużych problemów.

Dalej dziewczyny miały za zadanie dojechać do mostu między Srebrną Polaną, a Jodłowym Gajem.
"Duży most kamienny
Dla ciebie teraz bezcenny".
Od tego przystanku dzieliły ich już centymetry do skarbu. 

Ostatnia zagadka brzmiała:
"Jestem tam, gdzie w niewielkiej ilości
Leżą kości".

Okazało się, że dziewczyny kompletne nie znają tego miejsca xD Wszystkie jak jeden mąż myślały, że chodzi i mały cmentarz obok sadu. Mi jednak chodziło o małą kupkę kości w lesie niedaleko kopalni.



Koniec końców zabawę wygrała Danio. Na sam koniec dołączyły też do nas Agi i Sosik. 
W międzyczasie z niewiadomych przyczyn odłączył się do nas Wafel :c
Następnym przystankiem była Kopalnia Srebrnej Polany, skąd rozpoczęłyśmy sztafetę. 
Trasa przebiegała od Kopalni Srebrnej Polany, skąd startowały Danio i Kate, przez Farmę Steva, gdzie czekały Agi i Sosik, poprzez Zjeżdżalnię, gdzie stałam ja z Luc, aż do fontanny w Jarlaheim.
Pierwsza dojechała grupa Danio, czyli Sosik i Luc.
Następnym planem była dyskoteka w Forcie Pinta, gdzie chciałyśmy zobaczyć, czy taniec również się zmienił. Kate znowu musiała mieć małą przerwę, tak samo jak Luc, więc we czwórkę pojechałyśmy do FP. Tam poczekałyśmy na resztę, tańcząc "w kółeczku", które zrujnował Sosik nieumiejący geometrii xD


Po dołączeniu Luc i Kate padł pomysł, abyśmy spróbowały zatańczyć synchroniczne w dwuszeregu. Niestety Sos znowu się nie popisał i zamiast w dwuszeregu ustawił się w kolumnie ;-; Także stworzyłyśmy dwie trzyosobowe grupy i zaczęłyśmy taniec. Mi, Kate i Agi udało się idealnie, natomiast reszcie... No xD
Potem jeszcze pomogłyśmy Luc nagrać film na kanał o nowych animacjach... Znaczy dziewczyny pomagały, bo ja próbowałam skłonić konia do zejścia z pomnika... No ja nie wiem, jak on się tam znalazł.
Na sam koniec zahaczyłyśmy o Świętą Latarnię i zakończyłyśmy spotkanie :)

~Łydka

niedziela, 4 września 2016

Frosty podbijają starą Świątynię!

Wczorajsze spotkanie rozpoczęłyśmy na PPK, tuż obok chatki Hermita. 


O 20:15 ruszyłyśmy majestatycznym töltem w stronę starszej siostry naszej Świętej Latarni. Stamtąd przemieściłyśmy się na farmę, gdzie zaczęłyśmy zabawę w Slendera bez koni. 
Po dwóch rundach Sylv  zarządziła zabawę w poszukiwanie skarbu, którym była Agnes. Miała ona za zadanie ukryć się i instruować dwie utworzone grupy w jakim miejscu się znajduje. Po paru minutach biegu, w którym setki razy oskarżono mnie o czity (dzięki, Żelek xD) dobiegłyśmy do Farmy Burza w Eponie, gdzie ukrył się Andżej (błąd specjalny). Okazało się, że jej kryjówka nie była zbyt dobra, bo Danio znalazła ją sekundę po dojechaniu na miejsce. Grę wygrała drużyna Ade - ja, Sylv oraz Danio. 
Następne zadanie było nieco trudniejsze - cała nasza ośmioosobowa brygada musiała dostać się do ruin Świątyni w Eponie, a jak wszyscy wiedzą - nie jest to łatwe.  Jednak po kilkunastu minutach, wielu upadkach i nawet jednym tepnięciu do stajni, udało się - ostatnie Serduszko oklaskiwane przez resztę klubu dostało się na górę. Zrobiłyśmy sobie pamiątkowe zdjęcie z widokiem na Nową Grań.


 Ledwo pomieściłyśmy się na skale wybraną przez naszą zawodową fotografkę, Agnes, ale i tym razem dałyśmy radę. Nie obyło się również bez szalonych skoków w przepaść. Jak widać na załączonym obrazku tylko ja chciałam ratować resztę klubu przed rychłą śmiercią... Nie udało się. 



Naszym następnym przystankiem były stajnie macierzyste, w których zmieniłyśmy konie na bardziej eleganckie i poszłyśmy ćwiczyć nasz nowy układ klubowy na ujeżdżalni przy akompaniamencie śpiewu Andżeja "Tylko biedronka nie ma ogonka! Tylko biedronka ogonka!".
 Po wielu, wielu próbach podjechałyśmy do latarni potłuc trochę czołami o metal. 
Na samym końcu wspólnie podjechałyśmy na mistrzostwa Valedale, niestety takie z nas sieroty, że żadna nic nie wygrała. Ja przegrałam przez Agnes, która w połowie wyścigu kazała wyłączyć mi czity :( 
Po mistrzostwach spotkanie zakończyło się, jednak my chyba nie miałyśmy siebie dość, bo poszłyśmy wspólnie podbić Alicię Online :D

~Łydka

PS Nasze wyczyny z poprzedniego spotkania możecie obejrzeć na kanale Luciany :)





poniedziałek, 15 sierpnia 2016



Nasi drodzy czytelnicy!. Z wielką dumą obwieszczam wszem i wobec, że zwyciężczynią I Konkursu klubowego Frost Hearts zostaje

                        LYDIA KINGLAKE!
                                             
                                               Oto link do jej fantastycznego opowiadania.

tekst alternatywny


Pierwszy wisiorek Frost Hearts wędruje do niej. GRATULACJE!!!!

niedziela, 14 sierpnia 2016

Bingo! I czarownica?

Witajcie. Już dość długo zwlekałyśmy z kolejnym wpisem na blogu ale bez obaw! Jak zwykle w Frost Heatrs w tym czasie nie brakowało emocji i dobrej zabawy.  W ciągu całego zeszłego tygodnia spotkaniom nie było końca a wspólnie spędzony czas na spotkaniach klubowych tylko udowadniał nam, że nasz klub to fantastyczna paczka.

Co prawda brakuje nam dziewczyn, które nadal przebywają na wyjazdach jednak od czego są wakacje. :D. Czekamy na nie i tęsknimy!


Totalnie nowym wydarzeniem tego tygodnia była zabawa w małe czarownice czyli.... dzień z wróżbami z herbacianych fusów. ;). Oto jak prezentowały się nasze wspólne wróżby i co oznaczały. :D

Żelek jak zwykle potafi wyczuć moment ;D # przeskokidealny
Tak więc zacznijmy  w kolejności od lewej do prawej:

1) Sylvie - bombka choinkowa - oznacza, że cały czas tkwisz w przeszłości i o niej myślisz przez co nie potrafisz iść do przodu i racjonalnie patrzeć w przyszłość. Brakuje Ci tego co było dawniej.

2)Lydia - drzewo z szeroką koroną i unoszący się w powietrzu duch - drzewo z wieloma liśćmi symbolizuje upór w dążeniu do celu i siłę na jego spełnienie. Duch natomiast dręczący problem, który ciągle powraca i którym nie  można się podzielić.  Duch to również opiekun, koło Ciebie pojawi się ktoś komu możesz zaufać.

3)Lucjan- siedzący człowiek i księżyc w pełni - ostatnio w Twoim życiu jest wiele spraw nad którymi rozmyślasz, przyprawia Cię to niejednokrotnie o ból głowy od ciągłej myślówy. Księżyc w pełni to znak, że musisz dać sobie czas na to by rozwiązać swoje problemy. Księżyc to również oznaka, że doznasz oświecenia i w końcu podejmiesz decyzję. Nie spiesz się.

4) Liv - celtycki krzyż - oznacza, że ostatnio masz wiele problemów z których rozwiązaniem zwlekasz. Nie umiesz ruszyć na przód bo zadręczasz się w jaki sposób się z nimi uporać. Podejmij decyzję szybko! Nie warto zamęczać się nadaremnie problemem bez wyjścia.

Cóż jak widać wróżby wypadły ciekawie. ;D. A może i wy podzielicie się z nami swoimi fuskowymi rysunkami? ;D. Linkujcie w komentarzach co was zastało w waszych kubkach ;D.

sobota, 30 lipca 2016

A może by tak... w Bieszczady?

Wiem wiem, tytuł zapowiada się dosyć tajemniczo i komicznie jednak ma nawiązanie do naszego ostatniego spotkania klubowego. Tak więc spotkałyśmy się o godzinie 20:00  w Moorland na wybiegu z cavaletti. Chcąc wrócić do korzeni naszej przygody z Star Stable ubrałyśmy się w najbardziej bobikowe stroje, które posiadałyśmy w swoich szafach i paradnie przekłusowałyśmy przez Moorland liczną bo aż 12 osobową grupą przez tor dla początkujących. 
Miłe tchnienie wspomnień obudziło w nas chęć zdrowej rywalizacji. Udałyśmy się więc na Świętą Płaską Zieloną Połać górującą nad Moorland.... niczym BIESZCZADY!!!!

I tak rozpoczęło się. Turniej Mistrzów, wyzwanie dla najodważniejszych, próba szaleńców czyli....
Quiz z wiedzy o Jorvik. xD

10 pytań i tylko jeden.... nie, chwila... ostatecznie zwycięzców było dwoje. Zostały nimi po pełnej śmiechu, trudnej i jednocześnie bardzo walecznej potyczce 



Gratulacje dziewczyny! W związku z wygraną otrzymacie ode mnie nagrodę w postaci redraw, który wkrótce pojawi się na blogu. ;)

W kolejności zajęłyśmy się trenowaniem umiejętności naszej współpracy i zmierzyłyśmy się z sztafetą. Trasa okazała się dla dziewczyn pestką gdyż z Pola startowego Mistrzostw Srebrnej Polany dotarły na metę przy starej Latarni w Eponie w rekordowym czasie. ;)
Niestety  w związku z euforią w jaką popadłyśmy po udanym  wyzwaniu nie umiałyśmy stwierdzić kto jest zwycięzcą ( tak tak, to moja wina, bo to ja się zbytnio zachwyciłam. # Sylviegapa) xD
W związku z tym zwyciężczyniami zostały obie waleczne grupy, które również otrzymają prezent w postaci wykonanego przeze mnie redrawa.


Czy to tylko moje wrażenie, czy jedna z dziewczyn rzeczywiście miała  wieczór a druga południe na grze o tej samej porze? xD 

To wszystko na dzisiaj. Dziękujemy wam za liczne odwiedziny na blogu. Śledźcie dalej uważnie nasze przygody.


czwartek, 21 lipca 2016

Gdzie ta Sylv?

Dzisiejsze spotkanie prowadziła Agnes. Spotkałyśmy się na plaży w Forcie Pinta, zaraz przy balandze Tima. 
Na początku zrobiłyśmy buga z tańczeniem wszędzie, przez którego przeprowadziła nas Irenka (ćśśś.... nie mówcie nikomu - nie chcemy dostań bana xD).


Zdjęcie początkowe nieudane, bo laski kłóciły się o to, która stanie najbliżej Andżeja :D
Jaki rozchwytywany, no no no :)

Następnie poszłyśmy upiec kiełbachy. W czasie ogniska magicznie stworzyło się parę hybryd... No ja nie mam pojęcia jak :/


Jedną z nich byłam ja z Danio (dziewczyny nazwały nas Oreo).

Następnie poszłyśmy potańczyć na super imprezie u Tima. Biba jak nigdzie indziej, polecam. Oczywiście kiełbasek nie dojadłyśmy, a dzikie i głodne boby rzuciły się na nie, jak ćmy do ognia.

Następnie nasze spotkanie przeniosło się na Wzgórze Nilmera, w pobliże Opuszczone Farmy. Tam zagrałyśmy w Slendera na nogach. W międzyczasie dołączyła do Nas spóźnialska Mich :D


Moja i Viv super-duper kryjówka ^

Potem pogalopowałyśmy do Posiadłości Dew w Oponie. Andżej prowadził nas takimi zawiłymi ścieżkami, że przejechałyśmy z pół Opony.

Na Posiadłości zagrałyśmy w Gniazda, a następnie pojechałyśmy do Winnicy, gdzie tradycyjnie obtańcowałyśmy Latarnię i powaliłyśmy czołami w jej zimny metal :)

wtorek, 19 lipca 2016

Viv nasz "wódz"

Dzisiejsze spotkanie poprowadziła nasza młodziutka Vivien :)
Rozpoczęłyśmy na Ujeżdżalni A, gdzie przećwiczyłyśmy nasz klubowy układ.


Naszym następnym przystankiem był placyk niedaleko cyrku, gdzie rozegrałyśmy parę rundek Królowej.


Potem pędem przeniosłyśmy się w obliże cyrku, aby zgrać w jedną z ulubionych gier - gniazda. Rozegrałyśmy parę rund, po czym przeniosłyśmy się na drogę na wprost mostu do Urodzajnych Hrabstw. Zrobiłyśmy długalaśny mur i rozpoczęłyśmy zabawę w skojarzenia.



I tak własnie zaczynając od słowa "podkowa", skończyłyśmy na YouTuberze Kaiko (nie pytajcie).

Następnie popędziłyśmy na grzbietach Naszych koni aż do Zielonej Doliny, gdzie zagrałyśmy rundkę Slendera. Szukały Agnes i Michelle. Zwycięzcami okazałyśmy się ja i Vivien :) Najdłużej pozostałyśmy niezłapane.

Potem pobiegłyśmy na szybkiego grilla, którego resztki zostawiłyśmy przejeżdżającym Bobkom, pieskom i Loretcie. Ustawiłyśmy się równo w rzędzie i rozpoczęłyśmy wyścig do św. Latarnii. Wygrała Agnes, która wystartowała ostatnia. Jak? Mnie nie pytajcie, ale uważam, że miała czity xD

Tam odmówiłyśmy tradycyjny już dla nas paciorek i rozeszłyśmy się każda w swoją stronę :3

Koń Mich tak bardzo wszedł w kadr ;-;